czwartek, 21 października 2010

Jak to było z Gran Turismo 5? Historia dużego spóźnienia

Jak wiemy, historia Gran Turismo 5 rozpoczęła się wraz z premierą części czwartej, jeszcze na PlayStation 2. Już wtedy było wiadomo, że ekipa Polyphony Digital nie spocznie na laurach i wyda kolejną część. Wciąż jednak tkwimy w martwym punkcie, ponieważ na dobrą sprawę nie wiemy, kiedy to nastąpi…
Gran Turismo 5 znowu się spóźni!
  • E3 2006 – zapowiedź wizji Gran Turismo 5, które wówczas było podrasowaną wersją GT4;
  • 2007 – cisza w temacie;
  • Q4 2008 – europejski oddział SONY zapewnia, że Gran Turismo 5 pojawi się w sklepach jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia 2009;
  • sierpień 2009 – podczas Gamescom informacja o premierze w sezonie świątecznym;
  • wrzesień 2009 – SONY ogłasza, że gra pojawi się w Japonii w marcu 2010;
  • listopad 2009 – Yamauchi potwierdza marcową premierę w Japonii, jednak nie wspomina nic o premierze w pozostałych częściach świata;
  • 25 grudnia 2009 – fani serii narzekają na to, że tytuł nie ukazał się zgodnie z zapowiedziami, wielkie rozczarowanie;
  • końcówka grudnia 2009 – GT5 pojawi się w USA w wakacje 2010, chwilę po tym, jak grę otrzymają mieszkańcy Japonii;
  • styczeń 2010 – GT5 nie będzie miało marcowej premiery w Kraju Kwitnącej Wiśni;
  • kwiecień 2010 – Yamauchi zrzuca winę na SONY, twierdzi, że gra mogła ukazać się w marcu, ale nie znalazłoby się w niej wszystko to, co zapowiadano;
  • maj 2010 – Kaz twierdzi, że gra jest ukończona w 90% (warto przypomnieć, że początkowo miała się ukazać już w marcu);
  • E3 2010 – SONY potwierdza datę premiery GT5 na początek listopada (w Europie 3 listopada), świat nabiera pewności, że gra w końcu się pojawi;
  • październik 2010 – 3 tygodnie przed zapowiadaną premierą pojawia się informacja o tym, że gra będzie w sklepach najwcześniej podczas świąt Bożego Narodzenia (czyżby powtórka z roku 2009?).
Tak to wyglądało w ciągu ostatnich 4 lat. Wciąż jestem ciekaw, czy gra faktycznie „zdąży” na końcówkę grudnia 2010…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz